piątek, 7 stycznia 2011
25.
Lato.Dwudniowa wycieczka rodzinna w góry i on.Znali się już.Spojrzeli na siebie i zaczeli wspominać.On zbuntowany dresiarz, ona tancerka.Zmienili się.A właściwie on się zmienił. Nie miał już na sobie dresu,łańcucha ani new ery.Przywitał się. Ona wyciągając jedną słuchawkę z ucha powiedziała- 'zniszczył Cie świat czy miłość' . Nie wiedział co odpowiedzieć więc uśmiechnął się i żucił -'co?' Odpowiedziała 'Dawniej odpowiedziałbyś ,że świat bo miłość nie istnieje.A teraz? co się stało? Brakowało jej tego obojętnego podejścia do życia które zawsze mu towarzyszyło.Nigdy nie interesowało go co ludzie powiedzą gdy zobaczą go w przy dużej bluzie. Był wolny.Dziewczyna zastanawiała się co zniszczyło tą wolność.Cóż takiego potrafiłoby zabić twórczość i beztroskę jaka w nim drzemała.Zrobiło się ciemno.Wyszła na balkon z kubkiem gorącej czekolady i wpatrywała się w gwiazdy.Przyszedł i on.Usiadł obok i powiedział -zniszczyło mnie życie. Uśmiechnęła się ale nic nie powiedziała chciała aby rozwinął swoją wypowiedź.On chyba się domyślił i mówił dalej: Nie umiałem okazywać uczuć.Nie chciałem aby kto kolwiek wiedział ,że się zakochałem bądź ,że zostałem zranoniony.Dusiłem to w sobie ale po pewnym okresie czasu nie miałem już siły.Wpadłem w złe towarzystwo.Zaczołem palić,pić i wciągać koke.Z każdym kolejnym dniem było coraz gorzej.Matka już nie umiała sobie ze mną poradzić.Pewnej nocy, gdy wracałem z melanżu, otwarłem drzwi i zobaczyłem zapłakanego ojca siedzącego na swoim ulubionym fotelu. Powiedział tylko -' Twoja mama nie żyje' . Wtedy coś we mnie pękło.Rzuciłem wszystko.Teraz liczył się tylko ojciec i szkoła. Pożegnałem się ze starymi przyjacielami i zdobyłem nowych.Od ponad trzech lat żyję normalnie.Już nie ma we mnie tego dresiarza'. Popatrzył na nią i przytulił jak najmocniej potrafił. A ona zrozumiała ,że nie znała wcześniej tego człowieka.Przedtem widziała w nim wolność.Nie rozmawiała z nim o problemach według niej człowiek wolny ich nie ma.A gdyby te pięć lat temu zapytała -co Cię boli?...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
http://www.blogger.com/profile/13562646874343803908
OdpowiedzUsuń^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Ta oto kobieta mnie zainspirowała do napisania tego.Obczajcie ją ;)
ahaah, no bo, to jest mój dom : o ahaha, no nie zrozumiesz XD | jakie cudne to, aż rycze : o
OdpowiedzUsuńAA! nie wierze - to ja! Jeju kobieto dziękuję:)
OdpowiedzUsuńNie wiedzialam ze inspiruję kogokolwiek, strasznie mi humor poprawiłaś ! :):):)
A Twoje piękne, az łzy w oczach miałam. Nie metaforycznie, literalnie. Bo wolny nie znaczy bez problemów, wolny z problemami umie sobie poradzić:) Powodzenia w pisaniu:)
xoxx
jejku.dziękuję bardzo!
OdpowiedzUsuńI szacun dla was ,za przeczytanie :*
a no i pewnie ,ze inspirujesz!
OdpowiedzUsuńbo z reguły nie lubię wspominać .
OdpowiedzUsuńwięc dopiero się z nimi oswajam . ; D
poza tym przypominają mi stare dobre czasy , co jeszcze bardziej mnie dołuje , bo chciałabym żeby było tak jak kiedyś ...
; )
kurde do , staram się ale to mi nie wychodzi ; c
OdpowiedzUsuńprześliczne to. :))
OdpowiedzUsuńNo mi się bardzo podobało, było kilka błędów ortograficznych, np. żucił, ale to jest szczegół, więc się nie przejmuj takimi:) Ortografie poprawią Ci korektorzy jak bd książkę pisać:P
OdpowiedzUsuńfajny blog :))
OdpowiedzUsuńdziękuję wszystkim :)
OdpowiedzUsuń